W rozwojowym raju – felieton na podstawie wywiadu z Tomaszem Teodorczykiem

Felieton Julienne Krool na podstawie wywiadu Aleksandry Nowakowskiej z Tomaszem Teodorczykiem

Tytułem wstępu…
„W rozwojowym raju” świetnie wpisuje się w dyskurs Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców o charakterze narracji, jaka jest prowadzona publicznie na temat „opowieści z mchu i paproci” czyli sceny osobistego rozwoju… W tym roku po raz pierwszy wręczymy wyróżnienie Hortensji, Cycerona oraz Pomidora, jako symbole kształtowania właściwych kompetencji na jakie stawia od 11 lat nasze Stowarzyszenie w Polsce. Jesteśmy zdania, że uczeń, tym różni się od wyznawcy, że wchodzi w intelektualny spór ze swoim Mistrzem. A dojrzałość, przypieczętowuje metaforycznym zabiciem Mistrza, czyli obraniem własnej drogi. Wyznawca postępuje jak wiadomo odmiennie. Pytanie, czy uwodzi sam się siebie, czy też raczej jest uwodzony…? Oddajmy zatem głos Tomaszowi Teodorczykowi.

Robert Krool
prezes zarządu Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców

“W rozwojowym raju”

Trenerów motywacyjnych na rynku jest coraz więcej. Skąd wzięła się potrzeba terapii rozwojowej? A przede wszystkim powinniśmy zapytać – czym jest rozwój osobisty? Tomasz Teodorczyk odpowiedział na te i inne powiązane pytania w wywiadzie z Aleksandrą Nowakowską.

Współczesny świat zmienia się tak szybko, że nie nadążamy za zmianami. Nie nadążamy za zmianami w społeczeństwie, boimy się tych zmian, czujemy się pozostawieni w tyle, gorsi. Trenerzy motywacyjni stworzyli wizję człowieka bez ograniczeń. Jest taki żart – wychodzi pacjent ze szpitala psychiatrycznego, lekarz pyta jak się Pan czuje – a pacjent na to: jak się czuję?! Jak tutaj przyszedłem byłem Napoleonem, a teraz jestem po prostu nikim. No właśnie… terapie oferują teraz pomysł „możesz wszystko jeśli tylko tego zapragniesz”, czyli myśl szalenie uwodzącą.

Człowiek nieustannie styka się z rzeczami, które go przerastają bądź przerażają. Boimy się zmian, rozstań, śmierci. Wiemy, że istnieją siły większe od nas. Nazwanie nieświadomości było również zwróceniem uwagi na kwestię wolności. Jeśli rządzą nami mechanizmy, których nie jesteśmy świadomi, to jak to ma się do naszej wolności? Czy jesteśmy w stanie w pełni kontrolować swoje zachowania, emocje? Takie przemyślenia nad własną wolnością i naszymi ograniczeniami, nad naszą pozycją we wszechświecie będą dla większości z nas przytłaczające dlatego szukamy pocieszenia, szukamy poparcia dla własnej wartości u terapeuty.

Wraz z pędem współczesnego świata pojawiły się intensywne kursy terapeutyczne online, sesje terapeutyczne cud – masz problem? – rozwiążemy go. Na rynku rozwojowym oprócz coachingu pojawiają się warsztaty rozwojowe z nurtem wschodnim. Rozwój stał się towarem, jego jakość spadła bo każdy stara się na tym zrobić interes, innymi słowy rozwój osobisty stał się biznesem. W tej chwili warsztaty rozwojowe może prowadzić każdy, jest tak duża konkurencja na rynku, że o klienta trzeba walczyć. W księgarniach znajdziemy książki psychologiczne z poradami – jak zastosujesz 10 złotych zasad odnajdziesz spełnienie. Szukamy gotowych recept zamiast poszukać rozwiązań w sobie.

Coach może nas zmotywować, chwilowo poczujemy się lepiej, ale aby rozwiązać problem musimy sięgnąć do korzeni. Dobry terapeuta konfrontuje pacjenta z jego ograniczeniami ale ciężko jest takiego rozpoznać, ciężko jest nie dać się uwieść. Kiedy przychodzimy do terapeuty jesteśmy zagubieni, jeśli mamy poczucie, że spotkaliśmy osobę, z którą się rozumiemy oddajemy się jej. A to może być zgubne, tworzymy w głowie archetyp Starego Mędrca i łatwo popadamy w iluzję. Dobry terapeuta powinien szyć psychoterapie na miarę dla pacjenta, ale w jaki sposób to rozpoznać? No właśnie, tutaj pojawia się problem bo obecnie rozwiązania nie są zindywidualizowane, ulegamy modom, szukamy popularnych coachów. A tak zwani ludzie sukcesu często mają za sobą masę ciężkich doświadczeń, deficytów i kompleksów. Trener czy terapeuta powinien przejść własną psychoterapię, żeby nie oszukiwał siebie.

Zatem czym właściwie jest rozwój? „Rozwój dla mnie to program na poznanie i doświadczenie. (…) Ta wielość istot, które zamieszkują człowieka, pozwala poznać różne wersje siebie, różne scenariusze swojego życia, różne opcje na siebie samego.” – powiedział Tomasz Teodorczyk. Bo nie chodzi tu o najlepszą wersję siebie, a akceptowanie tych wszystkich wewnętrznych aspektów w nas, które czasem mogą wydawać się sprzeczne. „Myślę sobie, że to jest bardziej możliwe niż osiągnięcie oświeconego umysłu w klasycznym rozumieniu.” I tak doszliśmy do sedna sprawy.

Na podstawie: akademiapop.org/w-rozwojowym-raju/

Julienne Krool

Felieton z psychoterapeutą i nauczycielem pracy z procesem Research Society for Process Oriented Psychology w Zurichu (źródło: https://akademiapop.org/w-rozwojowym-raju/)